Nic nie szkodzi. Jutro można zacząć od nowa

N

Podobnie jak Alexander Lowen twierdził, iż człowiek może w swoim życiu doświadczyć skończonej liczby zawodów miłosnych i po przekroczeniu pewnej masy krytycznej coś w nim nieodwracalnie pęka, tak ja myślę, że istnieje pewna skończona liczba porażek, jakie możemy ponieść na polu samodyscypliny, nim się do reszty wypalimy.

Nie znam dokładnej liczby. Nikt jej nie zna i dla każdego będzie ona inna oraz zależna od kontekstu. Ale w pewnym momencie huśtawka optymizmu („tym razem się uda!”) oraz zawodu („znów nie wyszło…”) może się zerwać.

Teoretycznie można w nieskończoność tworzyć w sobie nadzieję i zaraz ją tracić, tworzyć i tracić. W praktyce – jest to proces niezwykle obciążający dla psychiki, który może doprowadzić do całkowitego wygaszenia wewnętrznego żaru, jaki zagrzewał człowieka do podejmowania kolejnych prób.

Nie znaczy to, że od tego momentu żadna próba nie zostanie już podjęta. Próbować można nadal. Lecz bez tego emocjonalnego komponentu, bez naturalnej siły napędowej, bez wiary w powodzenie – sprawa staje się dodatkowo utrudniona. Teraz działanie idzie raczej z głowy niż z serca, by tak rzec. A w głowie, jak to w głowie, zawsze milion głosów, sprzeczne pragnienia i nieradość.

Kiedy brakuje naturalnej chęci, a mimo to działamy, stajemy się jak wykastrowane zwierzę, zaprzęgnięte do orki. To oznacza ciągły wysiłek, którego nikt nie chce. Tego rodzaju zniewolenie nikogo nie uczyniło szczęśliwym.

Dlatego, mimo optymistycznych gadek motywacyjnych, że ważne jest się nie poddawać, to nawet ważniejsze okazuje się niedopuszczenie, by ciągłe wypadanie z torów zaczęło dominować w życiu. Miło jest myśleć, że jutro jest kolejny dzień i kolejna szansa, bo dzięki temu dnia dzisiejszego nie traktuje się w kategoriach ostatecznych. Na pozór jest trochę mniej stresu. Ale koniec końców takie podejście namnaża cierpienie w życiu.

Żyjemy w kulturze nadmiernego pobłażania, sztucznie napompowanej akceptacji i tolerancji, gdzie narracja jest mniej taka, że hej, nie przejmuj się, to nie twoja wina! Życie jest trudne i rzeczy są trudne! Masz, weź tu prozac, odpocznij sobie i pamiętaj – zawsze możesz spróbować ponownie! Najważniejsze to się nie poddawać!

A ja bym powiedział tak: najważniejsze to próbować za każdym razem trochę lepiej, bo inaczej natrętne poczucie kręcenia się w kółko i marnowania energii szybko wypali człowieka od środka. To pierwsza zasada. Drugą, równie ważną, byłoby: jeśli wypadłeś z trasy, to w porządku, ale teraz nie leż w tej mokrej kałuży w rowie, tylko wracaj na trasę, którą sam żeś sobie wybrał.

Ta druga zasada w praktyce oznacza to, że jeśli miałeś nie jeść ciastek, a jednak zjadłeś ciastko, to tym metaforycznym leżeniem w mokrej kałuży w rowie obok trasy byłoby kupienie sobie całej paczki ciastek i zeżarcie ich, bo przecież „skoro zjadłem ciastko, a miałem nie jeść, to równie dobrze mogę zjeść całą paczkę”.

Zdaje się, że jest w nas coś, co lubi sabotować działania, niweczyć dotychczasowe rezultaty i używa sprytnych sztuczek, by dopiąć swego. Potrafi, na przykład, przekonać człowieka, że zjedzenie jednego ciastka i zjedzenie całej ich paczki to w zasadzie to samo, a poza tym, jak już upadać, to na całego, dlatego nie żałuj sobie Grzegorz, Jadwiga, niech to małe potknięcie z ciastkiem będzie wspaniałą okazją, by porządnie odświeżyć sobie stare, dobre czasy jedzenia ciastek w nadmiernych ilościach, za którymi tęsknisz. Jutro przecież można zacząć od nowa.

„Jutro przecież można zacząć od nowa”.

To podstęp. „Jutro” zawsze będzie jutro. Uważajcie na to. Dziękuję.

Podziel się wpisem
  •  
  •  
  •  
  •  

Autor

Miazga

Dzielę się wnioskami, jakie płyną z kilkunastu lat świadomej pracy nad upierdliwym i na wskroś neurotycznym materiałem, który nazywamy sobą. Sprawdzam, co działa, a co nie działa w tym tak zwanym rozwoju osobistym. Rozważam o motywacji, emocjach i związkach, łącząc duchową perspektywę Wschodu z naukami Zachodu.

5 1 Oddaj głos
Ocena artykułu
Powiadomienia
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze

Polub stronę na Facebooku

Archiwum

0
Podziel się komentarzem. Dzięki!x
()
x