
Można usłyszeć na mieście, że narzekanie nigdy nie doprowadziło do niczego konstruktywnego, a wręcz, że do chorób narzekanie prowadzi, z nowotworową włącznie. Mówią, że masz przestać narzekać i wziąć się do roboty. Że narzekanie to syndrom „polactwa”, a w tym nie ma niczego szlachetnego ani godnego naśladowania. A tymczasem z narzekaniem jest jak z wieloma innymi rzeczami: trucizną...