
ydaje się, jakby motywacja musiała pochodzić od jakichś konkretnych myśli. Kiedy pomyślę sobie to i to, kiedy stworzę w głowie jakiś mentalny obraz, będzie mi się chciało. Bo teraz to mi się nie chce. Myślisz więc i myślisz, i jak się nie chciało, tak się dalej nie chce. No, może na chwilę się zachciało, ale zaraz znowu przeszło. Co w związku z tym? Można spróbować podejść inaczej i mniej myśleć...